Rozkręcamy się!
Teraz zaprezentujemy wam naszą chlubę-schody od podszewki
zaczaliśmy od biednych stelaży(a może stelarzy?)sorki za obrócone zdjęcie ale nie chce mi sie już wracać i wgrywać raz jeszcze
wystarczy obrócić lekko głowę w lewo
a potem więcej...
i dotarliśmy do wylewki na chodach, pięknie się prezentowały wtedy obite drewnem:-)
i widok z góry...i trochę środka:-)
ale moje szczęście dopełnił dzień w którym pozbyliśmy się szalunków!!!!!!!!!!!!!!!!
i wyglądały naprawdę suuupppeeeerrrrr
idealne!!!!!!!!, właśnie takie chcieliśmy!!!!!!!!!
i rzut z łazienki:-)
Jednak warto było sie budować, choćby dla tych schodów!!! Co prawda ekipa kręciła nosem trochę na te schody, no ale umowa to umowa-schody lane w cenie były i to niebyle jakie,dobrze że niewiedzieli na samym początku jakie chcemy bo pewnie przemyśleliby cenę trzy razy za nim by się zgodzili, bo z tydzień zabawy było tylko ze schodami...milion deseczek do cięcia hi hi hi
Pozdrawiamy zainteresowanych