Więcej zdjęć z posadzek :-)
...a dlaczego udało!? Jak zawsze musi coś sie zdarzyć. A zaczeło się z samego rana, woda leciała za słabo ze studni aby maszyna mogła pracować poprawnie, szfagier biegiem leciał po pompe do domu, potem temat-kto ją podłączy, dobrze że hydraulik nasz się zjawił i podłączył. Nastepnie padła sugestia że braknie cementu!!!! A nikogo niebyło kto mógłby na już załatwić ten cement, jak znaleźliśmy kogoś kto załatwi cement to zasugerowano że piasek też się może skończyć :-(, więć hulaj do sklepu i pytaj-ale niema!!!!! A suma sumarum-zabrakło worek cementu a piasku też brakło,ale że mieliśmy z murowania jeszcze na podwórku to się i jego wykorzystało :-). Robota została zrobiona, nie dokońca może jak chcieliśmy na tarasie, ale ogólnie jest dobrze. No ale wszystko ma swoją cenę, jeżeli wszystko załatwiasz na telefon musisz się liczyć z komplikacjami:-)
A oto fotki jakie posiadam:
trochę urosło!!!!!!!!!!
już nie wygląda tak niewinnie jak kilka tygodni temu, przypuszczamy że jeszcze 3 tygodnie i nas opuści:-( no ale w końcu to dzikus :-)
Uwielbia kapiele w stawie, na codzień siedzi w klatce żeby pies jej nie zjadł. Już niedługo na stałe zostanie na stawie, po spektaklu jaki nam dała ostatnio jestem na 100% pewna że pies niema szans jej złapać w wodzie, nurkuje lepiej jak pływa na wodzie :-)
Pozdrawiamy My i Pan Kaczka!
Nadejszła wiekopomna chwila...kilka fotek dla zainteresowanych
rozdzielka na górze
iimitacja ścianki w naszej przyszłej sypialni heh
górna łazienka:-)
i odpływ w garażu
kombinacje w dolnej łazience
troche podłogówki w kuchni i salonie
i na wejściu...
No to pozdrawiamy