Dawno, dawno temu...
No właśnie!!!!
Bardzo dawno mnie tu nie było:-) Niemyślcie sobie że niepodglądałam waszych poczynań, co to to nie, jestem na bierząco z waszymi blogusiami tylko strasznie swój zaniedbałam, bo w sumie co tu pisać jak się nic nie dzieje![]()
Pieniądze na ten rok przeznaczone skończyły się bardzo szybko, śmiem napisac że BARZDZO SZYBKO, ZA SZYBKO!!!!!no ale tak miało być, nieoczekiwałam na drobniaki z reszty i dobrze, bo lepiej sie miło zaskoczyć niz nie miło! W skrócie podsumuję że zostało zrobione:
- fundamenty
- ściany parteru
- ściany poddasza
- dach z oknami połaciowymi, dokończone kominy
- orynnowanie
- piorunochron(jest ale jeszcze nie dokońca podłączony z bednarkami)
- okna
- taras wylany
- studnia wywiercona
JEDNYM SŁOWEM STAN SUROWY PRAWIE ZAMKNIĘTY NA GOTOWO(prawie b o jeszcze te drzwi w tym tygodniu)
a co nam zostało do załatwienia przed zimą???
- drzwi zwenętrzne wstawić, już w tym tygodniu mają zostać wstawione
- ściągnąć szalunek ze schodów-bo one też już są, potem zdjęcia
- ściągnąć taśmy ochronne od strony wewnętrznej okien, bo zewnątrzną ostatnio jak byłam w kraju to sama zerwałam(przy moim wzroście lekko nie było:-))))
- zabezpieczyć wykusz-balkon papą zgrzewalną, by nie rozsadził nam mróź i woda niczego tej zimy
-
zabezpieczyć studnię przed mrozem-macie jakieś pomysły?????ja narazie tylko jeden, ale go nie zdradzę, bo jest trochę śmieszny

- serwis ma sie pojawić do okien, bo niektóre nie chca się zamknąć nawet, ale to kwestia dostrojenia że tak powiem
-
pewnie coś jeszcze, ale nie pamiętam co !!!!

Pozdrawiam zainteresowanych, w kolejnym wpisie opisze plany na rok przyszły, tylko musze pomyśleć z mężem
co i kiedy i czy nam wystarczy kaski![]()
Komentarze